Krem na noc został stworzony po to, by odpoczywającej po trudach całego dnia skórze podarować wszystkie niezbędne do zachowania zdrowia i młodości składniki. Kolagen, kwas hialuronowy i komórki macierzyste winorośli winnej wnikają głęboko w skórę, utożsamiając się z jej własnymi komórkami i pobudzając mechanizmy obronne. Skóra potrzebuje w nocy silnego nawilżenia i natłuszczenia, pochodzącego od natury.
Zapewni jej to wyciąg z masła shea i oleju z pestek winogron. Budząca się do życia roślina gromadzi w kiełkach wszystkie białka i witaminy, dlatego krem został wzbogacony o ekstrakt z kiełków soi i pszenicy – wszystko po to, by budząca się rano skóra była młoda i świeża, Aktywny tlen poprawia dotlenienie komórek skóry. Taki dodatkowy „zastrzyk” tlenu sprawia, że wszystkie procesy zachodzące w skórze przebiegają sprawniej.
Moja opinia : Zapach jest delikatny, przyjemny. Nie utrzymuje się długo na skórze i właściwie to czuć go tylko podczas aplikacji preparatu na twarz. Konsystencja delikatna, nie zapycha porów. Wchłania się bardzo szybko, dzięki czemu twarz jest gładka i przyjemna w dotyku. Zazwyczaj po umyciu moja twarz wieczorem jest ściągnięta i piecze, po tym kremie niedogodności poszły w niepamięć. Po miesiącu stosowania zauważyłam, że skóra mojej twarzy stała się jędrna i elastyczna, przestała się łuszczyć. Uważam, że warto w niego zainwestować.
Kupicie go tutaj za 99 zł/50 ml
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz