Uwielbiam zapalone świece podczas długich zimowych wieczorów, kiedy to za oknem sypie śnieg, a mróz daje w kość. Blask świec rozjaśnia panujący mrok, a ich zapach przenosi w różne miejsca. Płomień świec skłania na refleksji nas sobą, oczyszcza i dodaje energii.
Świece, które testowałam wcześniej nie spełniały moich oczekiwań. Natomiast podgrzewacze firmy Bispol pachną intensywnie, a w dodatku długo się palą. Dlatego warto zainteresować się asortymentem tej firmy, a jest on bardzo bogaty.
Zapach lawendowo- waniliowej świeczki przenosi nas na prowansalskie pola lawendy. Uspokaja, relaksuje po ciężkim dniu. Polecam zapalić ją sobie tuż, przed snem, ponieważ ułatwia zasypianie.
Truskawkowe podgrzewacze pachną tak intensywnie, że od razu nabrałam ochoty na soczyste truskawki.
Cynamonowe podgrzewacze kojarzą mi się ze świętami Bożego Narodzenia, a mianowicie korzennymi pierniczkami. Zapach jest słodki i intensywny.
Podgrzewacze Golden Touch wydzielają delikatny zapach. Kojarzą mi się z perfumami Lady Million Pacco Rabane.
Najbardziej przypadły mi do gustu świece Paradise Moments. Zakochałam się w nich jak tylko zapaliłam jedną z nich. To intensywny zapach, kojarzący się z luksusem i elegancją.
Niestety jak dla mnie jedyne świece, które pachną pochodzą zza granicy. Jeszcze nie napotkałam polskiej firmy, która robiłaby prawdziwie pachnące świece, które pachniałby po zapaleniu, nie tylko w opakowaniu :/
OdpowiedzUsuńa jakie to świece? :)
Usuń